Zanieczyszczone powietrze powodem ataku wyrostka?
Punkt dla ekologów: pacjenci
cierpiący na ostre zapalenie wyrostka robaczkowego częściej
trafiają do szpitala, gdy w powietrzu jest wysokie stężenie
niektórych substancji chemicznych.
Taki nietypowy związek pomiędzy
jakością powietrza, a jedną z najbardziej popularnych dolegliwości
wymagających interwencji chirurga, zauważyli kanadyjscy uczeni z
uniwersytetu w Calgary.
Odnaleźli oni informacje na temat
przyjęcia do szpitala w tym mieście w latach 1999 – 2006 ponad 5
tys. osób z bólami "ślepej kiszki".
Następnie sprawdzili dane na temat ilości zanieczyszczeń powietrza
w mieście z ok. tygodnia przed przyjęciem do szpitala każdej z
osób.
Okazało się, że w dniach, gdy w
atmosferze utrzymywało się najwyższe stężenie kilku substancji:
przede wszystkim ozonu, ale także dwutlenków azotu i siarki
oraz tlenku węgla, nieco więcej osób trafiało do szpitala z
powodu ataku wyrostka robaczkowego. Czyżby był to kolejny powód,
by poprawić jakość powietrza w naszych miastach?
PAP