Skutki ocieplenia: Spostrzeżenia oraz prognozy
ONZ opublikowało raport, sporządzony przez Międzyrządową Platformę ds. Różnorodności Biologicznej i Funkcji Ekosystemu (skrót ang. IPBES), z którego wynika, że z ośmiu milionów gatunków roślin i zwierząt, które obecnie żyją na ziemi, na skutek zmian klimatu wyginie milion, a stanie się to być może, w ciągu najbliższej dekady.
1. Wpływ ocieplenia na organizmy żywe.
Jeszcze nigdy tempo wymierania gatunków nie było tak szybkie. Część organizmów ulegnie ewolucji w ich budowie i trybie życia, a także ulegnie zmianie ich rozmieszczenie.
Przykłady zaobserwowanych skutków:
Sprowadzone do Europy z Afryki i Azji papugi – aleksandretty obrożne całkiem wygodnie się tutaj zadomowiły. Za naszą zachodnią granicą już od paru lat populacje tych ptaków utrzymują się i rosną. W Polsce aleksandretty obserwowano od kilkunastu lat, przybyłe prawdopodobnie z Niemiec. Niedawno doniesiono o pierwszym udokumentowanym lęgu na terenie naszego kraju. To, że tak im dobrze w naszych środkowoeuropejskich warunkach to zasługa ocieplania klimatu.
Od niedawna w Polsce widywane są od kilku szakale złociste. Są to drapieżniki, które przybyły tutaj z Azji Południowej lub z Europy Południowo – Wschodniej. Mroźne zimy są dla nich trudne do przeżycia, toteż bytują tam gdzie jest cieplej.
Od kilku lat można spotkać w centralnych województwach Polski, a nawet na północy modliszki zwyczajne. Ich migracja na północ to efekt ocieplenia się klimatu. Na modliszkę coraz łatwiej natrafić w przydomowym ogródku, na balkonie, czy spacerze gdzieś po chodniku, w samym centrum gwarnego miasta. O inwazji tropikalnych owadów coraz głośniej jest w Warszawie.
Globalne ocieplenie może już wkrótce doprowadzić do wymarcia dzikich populacji niedźwiedzi polarnych. Lody Morza Arktycznego topnieją w tempie blisko 10% rocznie. Grozi to zagładą środowiska naturalnego niedźwiedzi polarnych i ich populacji. Zwierzęta te korzystają z pływających platform lodowych do polowań na foki i podróży.
Wpływ ocieplenia na organizmy ludzkie.
Istnieją skutki bezpośrednie i pośrednie, a także takie, które występują przez dłuższy czas. Szacujemy, że w 2000 r. 150 tysięcy zgonów na całym świecie było spowodowanych zmianami klimatu. Według nowego badania WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) przewiduje się, że do 2040 r. liczba ta wzrośnie do 250 tysięcy zgonów rocznie na całym świecie. Ponadto oczekuje się, że wzrośnie umieralność związana z falami upałów i powodziami, szczególnie w Europie.
Różne rodzaje ekstremalnych zjawisk pogodowych oddziałują na różne regiony. Fale upałów są problemem głównie w południowej Europie i w regionie Morza Śródziemnego, ale stanowią również problem w innych regionach. Według szacunków fala upałów w 2003 r. spowodowała 70 tysięcy zgonów w 12 państwach europejskich, w większości wśród osób starszych. Wraz z wiekiem pogarsza się regulacja cieplna organizmu, co sprawia, że osoby starsze są bardziej wrażliwe na wysoką temperaturę. Przewiduje się, że do 2050 r. fale upałów będą przyczyną w Unii Europejskiej 120 tys. zgonów rocznie.
2. Wpływ zmian temperatury na ruchy powietrza atmosferycznego.
W styczniu roku 2017 Europejska Agencja Środowiska opublikowała raport analizujący cyrkulację powietrza i występowanie silnych wiatrów w Europie na przestrzeni ostatniego stulecia. Na całym kontynencie silne wiatry, a także inne gwałtowne zjawiska pogodowe mogą zdarzać się coraz częściej i być bardziej nieprzewidywalne. Dowodzą tego choćby ostrzeżenia niektórych meteorologów, dotyczące możliwości występowania w Polsce regularnych tornad.
3. Wpływ ocieplenia na zasoby wody na świecie.
Ocieplenie klimatu doprowadzi do coraz większych niedoborów wody, co pogorszy warunki uprawy roślin źródło .Już obecnie regionalne susze powodują spadek produktywności roślinnej na świecie źródło. Przewiduje się, ze w latach 30. obecnego wieku ekstremalne susze będą występowały m.in w krajach basenu Morza Śródziemnego. W latach 60. XX wieku susze dotkną obszar niemal całej Francji, części Niemiec i krajów położonych na południe od Polski. Obszary położone na wyższych szerokościach geograficznych (np. Syberia) nie będą w stanie skompensować strat w rolnictwie wywołanych przez susze. Gleba w strefie arktycznej jest zbyt uboga, a ilość docierającego do powierzchni światła słonecznego na wysokich szerokościach jest niewielka .
Około 1/6 ludności świata uzależniona jest od wody dostarczanej przez naturalne wiosenne, letnie i jesienne topnienia lodowców górskich. Ich zmniejszenie spowoduje susze, spadek plonów, a także kryzys energetyczny (czerpanie energii ze spadku wód). Największych problemów przysporzy topnienie lodowców Wyżyty Tybetańskiej i Andów. W ciągu najbliższych 20 lat zniknie również wiele andyjskich lodowców źródło . Po przejściowych powodziach na Amazonce wywołanych przez wodę z roztapiających się lodowców, puszcza amazońska zacznie wysychać źródło . Spadek produkcji prądu przez elektrownie wodne, które w Boliwii, Peru czy Ekwadorze dostarczają połowę energii elektrycznej źródło .Również w drugiej połowie XXI wieku góry i wyżyny Azji Środkowej mogą stracić do 2/3 lodowców.
W związku z tym największe rzeki Azji (Jangcy, Huang He, Ganges, Indus, Brahmaputra, Mekong) w czasie suszy skurczą się w swoim górnym biegu . Po stopnieniu lodowców rzeki będą nadal wylewać podczas monsunowych opadów, ale w porze bezdeszczowej zaczną występować susze. Wzrost temperatury przyspieszy parowanie wody z gleby i zapotrzebowanie na nią w rolnictwie będzie stale rosło. Nastąpi spadek plonów na tym obszarze nawet o 1/3 dotychczasowych. Również wzrost poziomu morza może wywołać poważne skutki. Ujścia rzek i towarzyszące im pola ryżowe zostaną zalane słoną wodą.
Woda morska zanieczyści rzeki i pokłady wodonośne źródło . Szacunki IPCC wskazują, że do końca XXI wieku średni poziom oceanów podniesie się o 75-200 cm.Zgodnie z V Raportem ONZ z 2013 roku przewiduje się wzrost poziomu oceanów do końca XXI w. Najnowsze prognozy, uwzględniające obserwowane przyspieszenie topnienia lądolodów Antarktydy i Grenlandii, szacują wzrost poziomu oceanów do końca XXI na 75-200 cm. Topnienie lodów podbiegunowych spowoduje podniesienie poziomu oceanów.
W miarę ocieplania się wód oceanu temperatura na Syberii, Alasce i w Kanadzie zacznie szybciej rosnąć, a leżąca tam pokrywa śnieżna zacznie coraz szybciej znikać. Kiedy stopnieje lód i śnieg, zwiększy się obszar ciemnej powierzchni terenu, pochłaniającej promienie słoneczne. Wieczna zmarzlina zacznie rozmarzać uwalniając metan , będący gazem cieplarnianym, wzmocni i przyspieszy proces globalnego ocieplania. Ogrzewający się ocean przyspieszy topnienie lądolodu Grenlandii. Kiedy wody powierzchniowe Oceanu Arktycznego będą znacznie cieplejsze od wód głębinowych, mogą przestać opadać na dno.
W dłuższej perspektywie (w przyszłym wieku) może to zatrzymać Prąd Zatokowy. Jego osłabienie sprawi, że ciepło nie dotrze do Arktyki, co być może doprowadzi do zwiększania się pokrywy lodowej. Ciepło, które pozostanie na półkuli południowej zacznie ogrzewać lądolód zachodniej części Antarktydy.
Dla www.Ecoportal.com.pl, Jerzy Wysokiński