Trwa odpadowy dramat
Stosy makulatury i plastiku wokół pojemników do zbiórki odpadów.
Papiery fruwające między blokami i walające się po placach zabaw
butelki.
Lasy i rzeki zasypywane odpadami, tak może wyglądać wiosna wokół naszych domów. Powód, to krach na rynku surowców wtórnych.
Wszystko tanieje
Ceny skupu surowców zaczęły drastycznie spadać już cztery miesiące
temu. Makulatura z 300 zł za tonę staniała do 30 zł. O 70 proc. spadły
ceny popularne PET-y a folia aluminiowa zanotowała zniżkę , 50-procent.
Za popularną miedź jeszcze niedawno płacono w skupach 17 złotych za kg,
aktualnie to zaledwie 8 złotych. Staniał też złom stalowy, za który
płaci się z 40 groszy z 70 gr poprzednio.
Dramat na rynku?
Tak niskich cen metali kolorowych i makulatury nie pamiętają nawet
najstarsi właściciele skupów. Kilogram aluminiowych puszek
w krakowskich punktach skupu surowców wtórnych kosztuje teraz 1,50 zł. Jeszcze
kilka miesięcy temu cena wynosiła 4 złote. Ceny surowców wtórnych nie
są zachęcające do zbierania. Jeszcze przed kilkoma miesiącami zbieracze
złomu, butelek i makulatury zarabiali dziennie nawet po kilkanaście
złotych. Teraz oddają surowce wtórne za grosze, a często muszą do nich
dopłacać.
Najgorzej mają "puszkarze", za kilogram aluminium otrzymują
nie całe 2 złote, podczas gdy kilka miesięcy temu inkasowali dwa razy
więcej. Zdaniem analityków rynku, sytuacja uderza szczególnie w ludzi
biednych i bezdomnych, którzy w ten sposób sobie dorabiali.
Firmy będą bankrutować
Firmy, które skupują surowce wtórne znacznie obniżyły ceny, jak
podaje dyrektor MPO z Krakowa Krystyna Flak ,teraz wiele firm może
przeżywać trudności i musi skupować na magazyn. Trzeba ten okres
przetrwać i już na wiosnę powinno być lepiej. Niektórzy przewidują
czarny scenariusz, z wstrzymaniem odbioru surowców. Niewykluczone, że
w pewnych rejonach surowce odbierane będą są darmo i konieczne stanie się wprowadzenie opłat dla mieszkańców segregujących śmieci.
Papier za grosze
Spadki cen dotyczą również makulatury. Kilogram dobrej jakości
kartonów skupowany jest teraz w cenie od 1 do 10 groszy. To powoduje,
że w wielu punktach skupu surowców wtórnych kolorowe gazety zalegają na
półkach, bo właściciele skupów muszą dopłacić za ich sprasowanie
i transport do fabryki. Zdaniem analityków, wszystkiemu winny jest
kryzys gospodarczy, który spowodował załamanie eksportu papieru do Chin
i Niemiec. Przed igrzyskami w Pekinie ceny były wysokie, teraz za
Wielkim Murem nie ma popytu, padły dwie wielkie papiernie zaś
w Niemczech jest recesja. W brytyjskich magazynach zalega teraz około
100 tysięcy ton makulatury. Do końca marca jej góra powiększyć się do
ćwierć miliona ton – alarmuje "Mail on Sunday".
11 milionów drzew
W Europie, średnio, makulatura stanowi aż 48 proc. surowca do
produkcji papieru. W Polsce wskaźnik ten jest sporo niższy i kształtuje
się na poziomie 36 proc. we wskaźnikach odzysku makulatury średni
wskaźnik w Europie wynosi 56 proc., w Polsce – tylko 33 proc.
W zakładach Stena Metall w Szwecji, Danii, Norwegii i Polsce odbierane
jest co roku ponad 800 000 ton papieru i kartonu. Odpowiada to co
najmniej 11 000 000 drzew.
Teraz punkty selektywnego skupu nawet nie publikują cenników, bo cena zmienia się tak często.
Szkoły mają problem!
Przez lata edukowana młodzież szkolna brała udział w akcjach
selektywnej zbiórki odpadów, przez co dbała o środowisko. Niestety,
teraz cały system się załamał i – jak podaje Ewa Olszewska z UM
w Krakowie – sami zastanawiamy się co z tym zrobić. Szkoły, które były
bardzo aktywne w tym zakresie, czasowo przestały prowadzić takie akcje.
MZ
źródło informacji: INTERIA.PL