Umowa o ruchu lotniczym z USA – tańsze bilety kontra zanieczyszczenia

Masz ochotę na spacer po Manhattanie? Może na mały wypad do Hollywood? Już niedługo ceny biletów lotniczych do USA powinny znacząco spaść. Wszystko dzięki nowemu porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi.

Samoloty do USA będą mogły latać ze wszystkich miast europejskich a połączenia transatlantyckie zaczną obsługiwać również amerykańskie linie lotnicze. Liczba pasażerów może wzrosnąć o 26 milionów

Niektórzy posłowie obawiają się jednak, iż wzmożony ruch wpłynie niekorzystnie na środowisko
We wtorek Komisarz do spraw transportu Jacques Barot przedstawił posłom zgromadzonym w Strasburgu na sesji plenarnej szczegóły porozumienia UE-USA. Poprzedzające negocjacje były niezwykle skomplikowane. Zanim ustalono ostateczną wersję, strony spotkały się aż jedenaście razy.

Stany Zjednoczone zachowały dwie ważne dla siebie klauzule. Przewoźnicy europejscy nie będą mogli obsługiwać połączeń lokalnych na terenie USA – na przykład z Nowego Jorku do Los Angeles. Dodatkowo, europejska firma będzie miała prawo nabyć tylko 25% akcji amerykańskiej linii lotniczej.

Zwolennikiem porozumienia jest przewodniczący Komisji Transportu, włoski deputowany Paolo Costa z grupy Liberałów i Demokratów. W rozmowie dla strony internetowej Parlamentu powiedział, iż zwiększy ono konkurencję między przewoźnikami, w efekcie bilety stanieją. Zdaniem Costy, trasy transatlantyckie to dojrzały rynek, dlatego nie można spodziewać się gwałtownego wzrostu liczby połączeń. Zmiana będzie polegała raczej na ich redystrybucji.

Ekologiczne kontrowersje

Goszczący w Parlamencie Komisarz Barot zaprezentował posłom analizy ekonomiczne, z których wynika, iż w samej Unii powstanie dzięki porozumieniu do 80 tysięcy miejsc pracy. Zysk dzięki wejściu porozumienia w życie szacowany jest na 12 miliardów euro.

Mimo niewątpliwych korzyści część posłów obecnych na sali plenarnej zgłaszała istotne zastrzeżenia. Powodem jest troska o środowisko. Caroline Lucas, brytyjska posłanka z grupy Zielonych podkreśliła w rozmowie z nami, iż nieunikniony wzrost liczby połączeń jest zupełnie „niekompatybilny” z właśnie wyznaczonym na Szczycie Unii Europejskiej celem ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. W ostatni piątek na posiedzeniu w Brukseli przywódcy europejskich państw i rządów ustalili, że do 2020 roku będziemy wysyłać do atmosfery o 20% mniej gazów odpowiedzialnych za zmiany klimatu niż w roku 1990.

Obecnie sektor lotniczy odpowiada za 3% ogólnej emisji. Jednakże jego dynamiczny rozwój sprawia, iż odsetek ten będzie się powiększał. Ze względu na emisje na dużych wysokościach, zanieczyszczenia pochodzące z samolotowych silników są szczególnie niebezpieczne. Rozrzedzone powietrze utrudnia naturalne rozwiewanie się spalin. W ten sposób posłanka Lucas argumentowała wniosek o odrzucenie porozumienia.

Ministrowie transportu krajów członkowskich UE mają 22 marca ostatecznie przyjrzeć się umowie. Podpisanie planowane jest na 30 kwietnia. W międzyczasie Parlament musi pogodzić argumenty obydwu stron, co w kwestii tak delikatnej i ważnej dla Unii Europejskiej wymaga niemałego wysiłku. W środę na sesji plenarnej posłowie zadecydują w głosowaniu nad wspólnym stanowiskiem Parlamentu.

źródło: http://www.europarl.europa.eu

Może Ci się również spodoba

Korzystaj�c z naszej strony wyrażasz zgod� na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Wi�cej informacji tutaj . Zaktualizowali�my nasz� polityk� przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz tre�� naszej nowej polityki a tutaj wi�cej informacji o Rodo