Wraki samochodów zaśmiecają Polskę
Polskę zaśmiecają miliony pojazdów wycofanych z użytkowania. Są one demontowane w szarej strefie. Właściciele legalnych punktów złomowania nie są w stanie konkurować ze szrotami, które płacą posiadaczom kilkaset złotych za zużyte wraki.
Za legalny demontaż auta jego właściciel dostaje znacznie mniej lub nic. Właściciele stacji demontażu oddanych zgodnie z prawem budowlanym twierdzą, że nie są w stanie zarobić.
– By zainwestowany kapitał zaczął się zwracać, musimy demontować 3,5 tysiąca pojazdów rocznie. W zeszłym roku mojej stacji w Łochowie udało się zdemontować 53 samochody – mówi Adam Małyszko, prezes Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów.
Szacuje się, że 80% stacji nie spełnia wymagań prawa budowlanego. W rezultacie 85-90% samochodów wycofanych z użytkowania trafia do szarej strefy.
– To ogromne zagrożenie dla zdrowia ludzi. Do środowiska trafia sześć milionów ton niebezpiecznych odpadów rocznie. Sytuacją może zainteresować się Unia Europejska – zaznacza Adam Małyszko.
Polska stała się w ten sposób śmietnikiem Europy. Mieszkańcy kontynentu wysyłają do nas swoje wysłużone auta, które są demontowane w szarej strefie. Substancje niebezpieczne trafiają do polskich lasów. Adam Małyszko przytacza liczby. W Polsce mamy około 14 mln pojazdów ubezpieczonych, czyli tyle aut naprawdę jeździ po polskich drogach.
W roku 2007 z eksplatacji wycofano w Polsce 155 tysięcy pojazdów. To zaledwie jeden procent liczby samochodów ubezpieczonych. W Europie przyjmuje się, że każdego roku nawet co dziesiąty samochód trafia na złom. Co więc stało się z pozostałymi samochodami, które na zawsze zjechały z polskich dróg?
Sytuacja jest poważna, bo Polska która nie spełnia dyrektywy unijnej, może narazić się na poważne kary finansowe UE. Nasz kraj zobowiązał się, że od stycznia 2006 roku, wszystkie wycofywane z ruchu pojazdy będą powtórnie przetworzone. Od tego czasu od każdego samochodu wprowadzonego do ruchu przed rejestracją pobiera się opłatę 500 złotych na poczet złomowania. NFOŚiGW, na którego konta wpływają te pieniądze, uzbierał już miliard złotych. Powinien on być przeznaczony na finansowanie recyklingu. Tymczasem w 2007 roku wydano na ten cel zaledwie 15 milionów złotych.
Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów proponuje stworzenie systemu, który skieruje pojazdy do legalnych stacji demontażu. Sposobem mogą być zachęty ekonomiczne dla ostatniego użytkownika. Jeśli w legalnej stacji demontażu dostałby on tysiąc złotych, nie opłacałoby mu się kierować samochodu na nielegalny „szrot”. Warto także zastanowić się nad wprowadzeniem sankcji za za niedotrzymanie obowiązku rejestracji pojazdu sprowadzonego z zagranicy. Importerzy aut przywożonych do Polski, w celu nielegalnego demontażu, nie będą wtedy bezkarni. Kolejną sprawą jest system finansowania, oparty o pomoc publiczną de minimis, kierowaną do stacji demontażu.
– Nie chcemy takiej pomocy, która powoduje, że nie opłaca się oficjalnie demontować więcej niż jeden pojazd dziennie – wyjaśnia Adam Małyszko.
Bartosz Dyląg