Bezpieczeństwo energetyczne Polski – od czego zależy?
Węgla nie zabraknie nam przez co najmniej 150 lat. Głównie z tego surowca mamy energię elektryczną, a także i ciepło w naszych domach.
Jednak ważne dla gospodarki surowce: ropę naftową i gaz ziemny, wciąż importujemy w dużej mierze tylko z Rosji. Zza wschodniej granicy mamy około 70 procent gazu i 91 procent ropy naftowej.
Dlatego każdorazowe zakręcenie gazowego kurka naszym sąsiadom przez Rosjan, rodzi pytania o polskie bezpieczeństwo energetyczne. Tym bardziej, że nasza umowa gazowa z Rosją, budzi wiele sprzeciwów. Ostro krytykował ją PiS, wskazując że godzi ona w rację stanu, bo zbyt mocno uzależnia Polskę od Gazpromu. Z kolei rząd i wicepremier Waldemar Pawlak podkreślali, że w kontrakcie, który ma obowiązywać do 2037 roku, wynegocjowano wiele korzystnych warunków, m.in. ceny gazu niższe o 10 procent niż uzyskali Niemcy. Umowa wbrew zapowiedziom, że nastąpi to w kwietniu, wciąż nie jest podpisana.Teraz przygląda się jej Komisja Europejska.
Czy nasze bezpieczeństwo energetyczne poprawi elektrownia atomowa, która ma powstać w 2020 roku i na gaz łupkowy, który wzbudził wiele nadziei? Co z dywersyfikacją gazu?
Część odpowiedzi na te pytania można znaleźć strategii, którą przygotował resort gospodarki. To Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku przyjęta przez Radę Ministrów pod koniec ubiegłego roku. Według tego dokumentu spodziewane jest podwojenie zużycia energii elektrycznej w Polsce.
Nadal najważniejszym surowcem dla energetyki pozostanie węgiel. Jednak jego udział w produkcji ma spaść do około 60 procent z 96 procent obecnie. Reszta ma pochodzić z energii odnawialnej i pierwszej polskiej elektrowni atomowej. W przypadku paliw płynnych rząd planuje przede wszystkim dywersyfikację dostaw.
Jak obecnie zapewniane są dostawy niezbędnych surowców – węgla, gazu i ropy?
Węgiel – złoto Polski, ale wydobycie zbyt drogie
W Polsce wielkość zasobów węgla kamiennego szacuje się na około 42 mld ton, w tym około 15 mld ton tak zwanych zasobów zagospodarowanych, czyli rezerw dostępnych do wydobycia. Roczne wydobycie węgla kamiennego w Polsce kształtuje się obecnie na poziomie 90 mln ton. To oznacza, że zasoby tego surowca powinny wystarczyć nam co najmniej na 150 lat.
Niestety kopalnie potrzebują inwestycji. Bez pieniędzy nie będą wstanie sięgnąć do złóż trudniej dostępnych. Szacuje się, że na to do 2015 roku trzeba wydać około 20 mld złotych.
Jest też druga strona medalu na którą wskazuje Andrzej Szcześniak, ekspert rynków surowcowych.
– Chodzi o pakiet klimatyczny, który podpisał rząd. Przy energetyce opartej przede wszystkim na węglu, nie powinniśmy tego robić. Może bowiem się okazać, że prąd wytwarzany z niego przy obostrzeniach wynikających z podpisanych umów, będzie za drogi dla odbiorców. Możemy się liczyć nawet z upadłościami firm, których nie będzie stać na opłacenie tak drogiej energii – mówi Szcześniak.
Mamy gaz na 10 lat, ale trzeba dywersyfikować
Polski gaz zalega w 263 złożach, głównie na południowym wschodzie i na zachodzie kraju.
Jak szacuje Państwowy Instytut Geologiczny roczne zużycie gazu ziemnego w Polsce wynosi 14,4 mld metrów sześciennych, natomiast roczne wydobycie to 5,2 mld metrów sześciennych.
WIĘCEJ www.money.pl