Chemiczne znaki na niebie
Kilka rzeczy, które odróżniają zwykły smug kondensacyjny od tych nowych chemicznych. Badacze twierdzą, że te nowe smugi zaczęły się pojawiać 5, może 10 lat temu.
Rok 1999 miał być przełomowym okresem, kiedy chemiczny aerozol zaczął się pojawiać na niebie w dużych ilościach. Ale niektórzy badacze mówią, że eksperymenty na pewnych obszarach były przeprowadzane już w 50-60tych latach. Niektórzy dociekliwi ludzie posunęli się tak daleko, że pobrali próbki substancji rozpylanej z samolotów, oraz poprzez spektralną analizę pozostawianych smug.
Badania mikroskopowe i spektralne wskazują na to, że jest to koktajl substancji biologicznych (jak ciałka krwi), ciężkich metali i innych substancji. Niektóre z obserwacji na niektórych obszarach ukazują powierzchnie nieuprawianej gleby pokrytej czymś, co najlepiej można porównać do pajęczyny.
Obserwatorzy i świadkowie twierdzą, że spryskiwanie jest dokonywane najczęściej z samolotów wojskowych. W wielu wypadkach są używane samoloty NATO. Co jest niepokojące, to fakt, że smugi chemiczne – w odróżnieniu do tradycyjnych, kondensacyjnych – pojawiają się najczęściej nad zagęszczonymi populacjami miast i metropolii w godzinach szczytu, kiedy ludzie wracają do domu z pracy, lub pod przykryciem nocy.
Należy się zapytać, czemu służy takie zagadkowe wykorzystanie odrzutowców. Dlaczego włączają i wyłączają rozpylanie w określonym momencie i zmieniają kierunek lotu. Trudno spekulować na ten temat. Każdy musi się dowiedzieć na własną rękę, co się wokół niego/niej dzieje i mieć własną opinię na ten temat.
Jeśli mamy do czynienia z dziwną sytuacją i jeśli istnieją przesłanki, że jest to dosyć dziwne i podejrzane i, jak niektórzy twierdzą, może mieć wpływ na nasze zdrowie, to może zasługuje to na nieco uwagi z naszej strony…
Ludzie z całego świata donoszą o tym i nadsyłają zdjęcia do organizacji zajmujących się badaniem tego zjawiska. Można znaleźć literalnie tysiące zdjęć dokumentujących chemiczne rozpylanie. Przypuszczalnie każdy z czytelników ma okazję zaobserwować takie smugi we własnym zakresie. Jednym z największych archiwów zdjęć jest Chemtrail Central – obecnie ponad 1800 zdjęć. Często można znaleźć doniesienia i zdjęcia na ten temat na stronach alternatywnych mediów.
Należy mieć na uwadze, że ten temat jest z tych, które są przechwytywane i przeinaczane. Tym, którzy chcą dokonywać poszukiwań w Internecie, należy się ostrzeżenie przed dezinformacją, na którą łatwo można się natknąć w tym rejonie.
Możecie znaleźć np. stwierdzenia, że są to działania w celu modyfikacji pogody. Można przywołać doniesienia z 70-80-tych lat, na temat prób rozpylania jodku sodu w celu sztucznego tworzenia chmur. To nie wydaje się zbyt wiarygodnym wytłumaczeniem. Choćby ze względu na zasięg zjawiska, okoliczności i wyboru miejsc.
Inni chcą nas przekonać, że spryskiwanie ma do czynienia z ochroną przed promieniowaniem przedzierającym się przez "dziury ozonowe", zapobieganiem "globalnemu ociepleniu", itd. Żadne z tych podsuwanych wytłumaczeń nie zdaje się być poparte jakimikolwiek namacalnymi dowodami – szczególnie w świetle braku publicznej informacji na ten temat. Społeczeństwa krajów, gdzie dokonuje się rozpylania, nie są informowane, że coś takiego się odbywa, nie wspominając o informacji, która miałaby na celu wyjaśnienie, dlaczego…
www.ecoportal.com.pl, Julian Z. Pankiewicz