Inwestycja w elektrociepłownie szansą na lepsze wykorzystanie węgla.
Zwiększenie efektywności spalania węgla zamiast odejścia od tego surowca – to może być dobrym rozwiązaniem dla krajów, których gospodarki – podobnie jak w Polsce – w głównej mierze są oparte na tym surowcu.
To jednak wymaga wsparcia kogeneracji. Skuteczność wykorzystujących kogenerację elektrociepłowni jest dwukrotnie większa niż tradycyjnych elektrowni.
‒ Obecnie elektrownie, które się budują, zapewniają poziom efektywności około czterdziestu kilku procent, podczas gdy w elektrociepłowniach ten poziom efektywności sięga ponad 90 proc. Jeżeli już spalamy tę tonę węgla, to lepiej, żeby spożytkować 90 proc. niż 40 proc. – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Izabela Van den Bossche, wiceprezes ds. komunikacji korporacyjnej w Fortum.
Elektrociepłownie wykorzystujące metodę kogeneracji pozwalają spalać węgiel z bardzo dużą efektywnością. To niewielkie źródła ciepła i energii elektrycznej, ale, jak przekonuje Van den Bossche, idealnie odpowiadają na lokalne zapotrzebowanie w miastach. Nie zastąpią wielkich bloków energetycznych, ale mogą zapobiec miejscowym niedoborom energetycznym i dostarczyć ekologiczne i tanie ciepło.
Van den Bossche zaznacza, że kogeneracja powinna być w Polsce wspierana. Nie chce jednak wskazywać, jaki system wsparcia powinien wybrać polski rząd. Jak podkreśla, ważniejsza od przyjętych rozwiązań finansowych jest przewidywalność i stabilność systemu wsparcia.
‒ To my przystosowujemy się do ram prawnych, które w danym kraju obowiązują. Działając na tak różnych rynkach, jak np. Norwegia, Rosja, Finlandia, Szwecja, Indie i Litwa, zdobyliśmy już duże doświadczenie w tym przystosowywaniu i wiemy, że rozwiązania prawne są niezbędne i dają stabilizację – przekonuje Van den Bossche.
Zauważa, że decyzje inwestycyjne w energetyce podejmuje się w horyzoncie 30-40 lat, a sama ich realizacja może potrwać kilka lat. Dlatego inwestorzy muszą mieć pewność, że system wsparcia zostanie ustalony na długi czas.
‒ Każdy rząd ma swoją strategię, politykę, cele i założenia. Naszym zdaniem w kraju takim jak Polska, gdzie produkcja jest oparta w dużej mierze na węglu, powinno się dążyć do tego, żeby węgiel spalać jak najbardziej efektywnie – uważa Izabela Van den Bossche.
Zaznacza, że bez żadnego wsparcia i przy obecnych cenach gazu inwestowanie w kogenerację po prostu się nie opłaca.
Newseria