Nie oszczędzaj… zarób więcej
Gdy w kryzysowych czasach wszyscy namawiają do oszczędzania, zwracania uwagi na koszty…
planowanie wydatków, my radzimy: zamiast oszczędzać – zacznij więcej zarabiać. A raczej dorabiać by podnieść pensję, którą szef z powodu kryzysu zechce ci na pewno obniżyć. A w najlepszym wypadku nie da podwyżki, którą obiecał
Do zalet pracy na etacie nie trzeba nikogo przekonywać. Co miesiąc stała pensja wpływająca na Twoje konto, praca w konkretnych godzinach i płatne urlopy. Po zamknięciu drzwi biura, możesz nie myśleć o pracy. Jeśli dobrze pracujesz, firma da Ci jeszcze karnety na siłownię a także masz szansę na premię.
Ale jest ogromny minus takiego rozwiązania. Zawsze możesz taką pracę stracić. Zwłaszcza w czasach kryzysu gdy wiele firm poważnie rozważa cięcie zatrudnienia. Zamiast więc czekać na chwilę gdy szef wręczy ci wypowiedzenie, zacznij zdobywać nowe umiejętności i badaj rynek w poszukiwaniu nowych możliwości. Nie bój się. Dziś dorabiają nie tylko pielęgniarki i nauczyciele ale również architekci, informatycy i prawnicy. Bo tutaj chodzi nie tylko o pieniądze ale przede wszystkim nowe kontakty, które w przyszłości mogą być nie do przecenienia. Oczywiście zupełnie proste jest dorabianie w tej samej dziedzinie, w której pracujemy na co dzień. Informatyk może dodatkowo doradzać np. przy sporządzaniu ofert przetargowych albo tworzyć strony internetowe. Ale to nic nowego. Bo co może być oryginalnego w udzielaniu korepetycji przez nauczyciela? To już lepiej dorobić szkoleniami dla firm albo pomóc w redagowaniu firmowego biuletynu. Zawsze do portfela wskoczy dodatkowe kilkaset złotych. Podpowiemy kilka niekonwencjonalnych pomysłów na dorabianie. Legalne i dla każdego.
NA POCZĄTEK COŚ ŁATWEGO
Dorabianie najprościej zacząć od udziału w akcjach reklamowych. Można oglądać i oceniać spoty, które dopiero mają się pokazać w telewizji. Testujemy produkty i podpowiadamy ich twórcom jakie ulepszenia powinni wprowadzić. Za udział w takim teście dostaniemy około 50 złotych. Takie zajęcie jest dla każdego. Zleceniodawca może czasem określić, że do testowania nowego modelu komórki będzie potrzebował mężczyzny w konkretnym wieku albo kobiety do testowania kosmetyków. W tym przypadku ważna jest grupa docelowa dla każdego produktu dlatego nie mamy gwarancji że to właśnie my będziemy wybrani do testów. Poza tym niektóre agencje ograniczają częstotliwość udziału w takich badaniach marketingowych. Największą zaletą takiego zajęcia jest to, że szef raczej nie powinien mieć do nas pretensji o taki rodzaj zarobkowania. Przecież dla konkurencji nie wykonujemy zleceń!
Odważnym, przebojowym ludziom, z ciekawym głosem można zaproponować zabawianie klientów centrów handlowych podczas różnych konkursów. Z mikrofonem w ręku wprawiamy w dobry nastrój klientów i zachęcamy do zakupów. Można też założyć ciekawy strój i przy okazji się powygłupiać.
Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że takich zleceń raczej się nie utrzymamy. Zwykle pracuje się w weekendy a godzina pracy to najczęściej około 20- 30 złotych.
ROZEJRZYJ SIĘ DOOKOŁA
Popatrz dookoła i pomyśl, jakie swoje umiejętności możesz zaproponować sąsiadom. A przy okazji zarobić kilka groszy…W czasach kryzysu nie tylko duże firmy szukają oszczędności. Przede wszystkim małe, rodzinne przedsiębiorstwa walczą o przetrwanie. W takiej sytuacji łatwiej będzie Ci zarobić pieniądze. Interesujesz się modą? Potrafisz robić ciekawy makijaż? Przejdź do pobliskich salonów fotograficznych i zaproponuj swoje usługi. Wciąż w niewielu takich firmach klienci mogą liczyć na profesjonalny makijaż. A jako nowicjusz na pewno możesz zaproponować takie usługi taniej niż profesjonalista. Taniej co nie znaczy gorzej. Nie musisz od razu prowadzić działalności gospodarczej. Wystarczy podpisać zwykłą umowę-zlecenia albo umowę o dzieło. Wystarczy, że raz w miesiącu uda Ci się przygotować taki makijaż, a do portfela wpadnie nawet 100 złotych.
Jeśli już będziemy u fotografa, to może warto mu zostawić zdjęcia swojej działki za miastem. Może akurat będzie potrzebował zrobić zdjęcie konkretnej chatki przy lesie albo spodoba mu się wnętrze naszego mieszkania. – Ja nawet kiedyś zostawiłem u fotografa prezentację mojego mieszkania, które chciałem sprzedać. Tak mu się spodobało, że jeszcze zanim znalazłem klienta, już zarobiłem kilkaset złotych za wynajęcie wnętrz do zdjęć do kalendarza – opowiada Marcin, którego spotykam w jednej z agencji nieruchomości.
NIEREGULARNA PRACA TEŻ MOŻE BYĆ DOBRA
Jeśli akurat wychowujesz małe dziecko albo pracujesz w domu i samodzielnie ustalasz sobie rytm dnia (a coraz więcej firm decyduje się na to by pracownicy chociaż część etatu wypracowali z domu), wykonujesz wolny zawód albo po prostu szukasz innej pracy i trafiło Ci się kilka tygodni luźniejszych zajęć może warto pomyśleć o stworzeniu czegoś własnego. Możesz zając się rękodziełem, komponować muzykę albo rysować logotypy lub inne elementy graficzne dla firm. Jeśli interesujesz się podróżami, zorganizuj w szkole pokaz zdjęć z egzotycznych wojaży. A potem zaproponuj taki występ sprzedawcy z pobliskiego biura podróży. Możesz przy okazji wypromować określone kierunki sprzedażowe oferowane przez agenta. Jeśli będziesz dobry, z pewnością podzieli się z Tobą zyskiem.
BARDZIEJ DOŚWIADCZENI (życiowo) MAJĄ TRUDNIEJ
Dla dojrzalszych, którzy nie mają ochoty się przebierać, ciekawym wyborem może być praca dla jednego z dużych instytutów badań publicznych. Najczęściej pracujemy na podstawie umowy-zlecenia i w konkretnym czasie musimy przeprowadzić określoną ilość wywiadów. Zaczynamy od konkretnego mieszkańca, wybranego losowo przez system PESEL a potem odwiedzamy w określonym porządku jego sąsiadów. W zależności od zlecenia, pytamy ludzi o ich poglądy polityczne, prosimy o oceny produktów albo pytamy o oczekiwania związane z nadchodzącym nowym rokiem. To okazja zarobienia nawet kilkuset złotych miesięcznie. Oczywiście ważna jest cierpliwość i dużo samozaparcia bo nie jest to praca łatwa. Wielu osobom taki ankieter kojarzy się z akwizytorem, który chce sprzedać nam towar, niekoniecznie potrzebny.
Szymon Ostrowski