Twór kanadyjskiej firmy Bombardier trudno zamknąć w jakiekolwiek ramy. Jedni dopatrzą się w nim samochodu, inni motocykla, a i nawiązania do skutera śnieżnego lub quada mogą zostać dostrzeżone.
Can-Am Spyder Roadster stanowi zagadkę także dla przepisów ruchu drogowego.
W niektórych rejonach świata można się nim legalnie przemieszczać mając samochodowe prawo jazdy, w innych – konieczne jest już legitymowanie się motocyklową kategorią.
Producent zresztą przewiduje, że około połowa klientów będzie należała do grona posiadaczy jednośladów. Reszty upatruje wśród użytkowników skuterów śnieżnych oraz wodnych, a także samochodów.
Pozdrawiam
Nie da się ukryć, że Can-Am Spyder Roadster w rękach niewprawnego jeźdźca będzie znacznie mniej niebezpieczny, niż jednoślad. Otrzymuje bowiem system ułatwiający operowanie kierownicą, jak również ABS i kontrolę trakcji oraz stabilności, co czyni go niemal niemożliwym do przewrócenia.
Możliwości trakcyjne maszyny nie pozostawiają złudzeń, co do jej rodowodu. Nawet po lekkim uchyleniu przepustnic austriacki silnik BRP-Rotax ochoczo zabiera się do pracy. Z dwóch cylindrów o pojemności niecałego litra udało się uzyskać 106 KM. Równie ważny jest wysoki moment obrotowy. Dzięki 105 Nm dostępnym w szerokim zakresie obrotów, trójkołowiec jest zawsze gotowy do skoku. Nic dziwnego, że „setkę” uzyskuje w 4,5 sekundy, a zabawa w mieszanie pięcioma biegami oraz w odkręcanie manetki gazu ustaje przy elektronicznie narzuconych 180 km/h. Temperament jednostki napędowej może zostać błyskawicznie utemperowany przez skuteczny układ hamulcowy.
Istnym rajem dla niecodziennego wynalazku są kręte drogi. Dopiero na nich daje o sobie znać przyczepność drugiego koła z przodu, która przy odrobinie fantazji pozwoli za sobą zostawić posiadaczy supersportowych jednośladów.
Użytkownicy motocykli mogą też zostać zaskoczeni poziomem wyposażenia Can-Ama. W „nosie” Spydera wygospodarowano 44-litrową przestrzeń bagażową. Praktyczność sprzętu jest zwiększana przez bieg wsteczny, hamulec postojowy i pasek zębaty w układzie przeniesienia napędu, który eliminuje konieczność uciążliwej konserwacji łańcucha.
Oferta firmy z pewnością przypadnie do gustu fanom tuningu. Dealerzy proponują wiele elementów pozwalających wyróżnić Can-Ama z tłumu. Sportowy układ wydechowy, bardziej agresywna owiewka i nakładka na siedzisko pasażera to tylko przykłady najciekawszych z nich. Wyjątkową maszynę będzie można nabyć w USA od września bieżącego roku. Siedząc za kierownicą zadziornego trójkołowca można być pewnym, że będzie pozostawało się w centrum uwagi. Ekscentryczność zazwyczaj bywa kosztowna, jednak w tym przypadku można chyba powiedzieć o okazji … Pojazd został wyceniony na 15 tys. dolarów, co oznacza, że trzy koła otrzymuje się w cenie dwóch!