Nadzór nie wpuścił na nasze tory giganta
Nie ma taboru, nie ma licencji – taką zasadę stosuje nadzór wobec przewoźników kolejowych, którzy chcą wjechać do Polski. Nad wjazdem na polski rynek kolejowy zapaliło się czerwone światło. Urząd Transportu Kolejowego (UTK) mocno selekcjonuje firmy, które chcą wjechać na rynek.
Podstawowe kryterium – własny tabor. Jeszcze kilka lat temu, żeby dostać licencję przewoźnika, wystarczyła cierpliwość dla biurokratycznych procedur. Teraz sytuacja się zmieniła. I to radykalnie. Z kwitkiem została odprawiona Veolia Transport Polska, europejski potentat na rynku przewozów pasażerskich – drogowych i kolejowych. W Polsce firma działa od kilku lat, lecz na razie zajmuje się wyłącznie obsługą komunikacji samochodowej (pod nazwą Connex). Kilka miesięcy temu wystąpiła jednak do UTK o przyznanie licencji na przewozy kolejowe. Urząd wniosek odrzucił.
– Veolia Transport Polska nie przedstawiła taboru, którym zamierza prowadzić przewóz osób, zatem nie spełnia jednego z podstawowych warunków stawianych przewoźnikom ubiegającym się o licencję – mówi Jarosław Kiepura, dyrektor biura prezesa UTK.
Dodaje, że nie jest to pierwsza próba wejścia przewoźnika na krajowy rynek, który w 2002 r. uzyskał wymaganą wtedy koncesję na przewóz osób, z zastrzeżeniem, że skompletuje potrzebny tabor. Nie zrobił tego i koncesję stracił.
Veolia nie chce komentować ani tamtej sprawy, ani ostatniej decyzji UTK do czasu zakończenia sporu przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, do którego złożyła odwołanie.
Zdaniem Adriana Furgalskiego, eksperta z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, decyzja UTK jest zupełnie niezrozumiała.
– Chodzi o potężnego międzynarodowego przewoźnika, który w każdej chwili może sprowadzić do Polski tyle pociągów, ile będzie konieczne. Po co ma to jednak robić teraz, żeby trzymać go gdzieś na bocznicy – twierdzi Adrian Furgalski.
Z tego właśnie powodu, wyjaśnia dalej, Veolia nie sprowadziła taboru w 2002 r. Teraz, po przetargu w kujawsko-pomorskim, sytuacja zupełnie się zmieniła. Tym bardziej że rozmowy o ewentualnym przejęciu niektórych połączeń kolejowych prowadzi z Veolią samorząd Pomorza.
źródło: Puls Biznesu