Ciężkie czasy dla „zielonej” energetyki
Spowolnienie gospodarki silniejsze od dobrej woli. Nadeszły ciężkie czasy dla rynku urządzeń do
produkcji energii…
. Ziemia wczoraj, dziś a jutro?
. Niebezpieczne tabu
Amerykańskie fabryki dostarczające
części do elektrowni wiatrowych i słonecznych są zamykane, a
związki producentów wróżą zmniejszenie
liczby instalowanych urządzeń przynajmniej o połowę.
Dzieje
się tak pomimo wielokrotnych zapewnień Prezydenta Baracka Obamy o chęci
promowania zielonej energetyki jako lepszej od tej, opartej na
surowcach kopalnych – zauważa "International Herald Tribune".
Przed nadejściem kryzysu, banki chętnie finansowały
budowę elektrowni, korzystając przy tym z dużych ulg podatkowych.
Zmieniła się sytuacja w gospodarce, źródło
finansowania wyschło.
Wszystko
stanęło w miejscu, produkcja spadnie nam w tym roku o połowę –
twierdzi Craig Mataczynski. Jego firma Renewable Energy Systems
Americas buduje elektrownie wiatrowe.
Choć jest szansa, że branża odczuje ulgę
dzięki planom stymulowania gospodarki dużymi kwotami, zajmie to
jednak chwilę i to nie krutką. Tymczasem kolejne firmy redukują personel, lub stoją przed wizją zamknięci .
Zwolnienia zapowiedziały już OptiSolar, Ausra, Heliovolt i
SunPower, niegdyś potężni inwestorzy w energetykę słoneczną.
Polski rynek produkcji podobnych urządzeń nie odczuwa kryzysu bo prawie nie istnieje.
jz