Łakome Chiny na rynku energetycznym
Sformułowanie ‘made in china’ kojarzą wszyscy. Ludzie na całym świecie przyzwyczaili się do powszechności produktów chińskiej produkcji. Obecny na większości sklepowych wytworach znak, wywołuje tylko żarty.
Sytuacja przybiera zupełnie inny, ostrzejszy wymiar, kiedy Chiny ze spodni, czy pluszaka, rozpoczynają intensywną ekspansję na polu energetyczno – surowcowym.
– Chińskie przedsiębiorstwa są zainteresowane przejmowaniem firm w branży energetycznej w krajach rozwijających się takich jak Argentyna, ponieważ są one postrzegane jako mniej konkurencyjne niż główni gracze naftowi. W ostatnim czasie widzimy wyraźne zwiększenie aktywności chińskich przedsiębiorstw w Ameryce Południowej – powiedział Shi Yan, analityk UOB-Kay Hian z Szanghaju.
Apetyt Państwa Środka nie zna granic. Wskazuje na to obserwowany stan zamiarów i dokonanych już przedsięwzięć ze strony Chin w energetycznym świecie. Tylko w tym roku wartość przejęć energii wyniosła 38,8 mld dolarów. 10 grudnia 2010 roku opinia publiczna została zapoznana z faktem kupna argentyńskiego Occidental Petroleum przez chińskiego Sinopec Group. Koszty transakcji dobiły 2,45 mld dolarów.
Oprócz niewielkiej (w tym kontekście) akwizycji na terenie Argentyny, Chiny mogą się popisać wielu innymi zdobyczami. Wydaje się, że tak odległy rynek Ameryki Południowej będzie bezpieczny. Bzdura. Największa azjatycka gospodarka od początku roku zainwestowała w tamtejszą energetykę 13 mld dolarów.
W roku obecnym miała miejsce także inna transakcja. Chińska spółka CNOOC kupiła pakiet udziałów w argentyńskiej Pan American Energy za ponad 7 mld dolarów. Poprzedni rok nie był gorszy. Firma kupiła Addax Petroleum za 8,2 mld dolarów. Postawiony przez Chiny krok zapewnił im powiększenie swoich udziałów w złożach ropy naftowej w irackim Kurdystanie i Afryce Zachodniej.
Inwestycje Państwa Środka można wyliczać niemalże bez końca. Październik odnotował nabycie przez Sinopec Group 40% brazylijskiego Repsolu za 7,1 mld dolarów. Jaki jest upatrzony cel, do którego Chiny usilnie dążą? Można przypuszczać, że dzięki licznym przejęciom energii, chcą poszerzyć swój dostęp do pól naftowych. Pozwoliłoby im to na wydobycie nawet 51 tysięcy baryłek dziennie.
Ecoportal.com.pl, Milena Zawrotniak