Ogród przyjazny zapylaczom i owadom pożytecznym – to prostsze, niż myślisz

Pink Cosmos flower

W dobie postępującego uprzemysłowienia, monokultur rolniczych, pogarszającego się stanu zasobów wodnych i powietrza wiele osób postanawia na własną rękę zrobić coś dla natury. Jednym z pierwszych kroków jest właśnie urządzenie ogrodu przyjaznego owadom. Jakim? Wszystkim…

Ogród dla pszczół?

Poradniki często sugerują, że nasze działania mają stworzyć ogród przyjazny właśnie dla pszczół. To skrót myślowy i nie do końca poprawne rozumowanie. Pszczoła hodowlana (miodna) potrzebuje oczywiście pożytków, ale w przydomowych ogrodach nie zawsze będzie chciała się pożywiać. Dużo większą korzyść odniosą z takiego „przyjaznego ogrodu” pozostałe owady zapylające, pożyteczne czy też zupełnie „zwykłe”. Tak się bowiem składa, że w Polsce mamy 1 gatunek pszczoły miodnej, około 470 gatunków pszczół dzikich i tysiące gatunków innych owadów – ok. 80 biedronek, ok. 1000 osowatych, ok. 3000 motyli, 100 mrówkowatych. Nie wszystkie z nich są zapylaczami, ale każde z nich ma swoją rolę w przyrodzie. Przykładowo biedronka zapyla w małym stopniu, przy okazji żerowania na mszycach, ale za to skutecznie usuwa je z ogrodu, tak samo zresztą, jak przędziorki czy wełnowce. Osy pospolitej czy szerszenia nie kojarzy się z zapylaniem (chociaż to robią), ale oczyszczają ogród z resztek, w tym z padliny i również żerują na szkodnikach – nie pogardzą też pszczołą, ale taki już krąg życia natury…

Nie skupiajmy się więc wyłącznie na pszczołach, starajmy się po prostu urządzić ogród, czy jego fragmenty, tak, by były ostoją dla jak największej liczby gatunków owadów.

Kwietne łąki i rabaty

Podstawą jest zapewnienie owadom odpowiedniej bazy pożytkowej – czyli po prostu pożywienia. W tym celu sugerujemy nasadzenia jak największej liczby roślin jednorocznych, bylin, krzewów. Drzewa to już domena większych działek, ale jeśli da się je wprowadzić, to mocno do tego zachęcamy. Dają owadom schronienie i pożywienie, obniżają temperaturę otoczenia, zacieniają – kilka drzew dookoła domu może skutecznie chronić przed upałami i wiatrami.

Planując nasadzenia, trzymajmy się reguły, że powinny to być rośliny lokalne, miododajne i tak dobrane, by mogły kwitnąć przez cały sezon. Znakomicie sprawdzają się klasyczne rośliny łąkowe, a takie naturalistyczne rabaty i łąki są idealnym schronieniem dla niezliczonych gatunków owadów.

Domy i hotele dla owadów

To również bardzo popularne i skuteczne rozwiązanie. Domki dla owadów stają się coraz powszechniejsze, możemy często spotkać je w przestrzeni miejskiej, przy zakładach pracy czy szkołach, nie tylko na prywatnych działkach czy w ogrodach. Wykonując taki domek, musimy pamiętać o wykorzystywaniu materiałów naturalnych, czyli drewna, łodyg, kawałków bambusa, nawierconej deski czy pniaczka. Hotel dla owadów powinien być ustawiony blisko bazy pożytkowej – dzikie zapylacze i inne owady pożyteczne rzadko oddalają się w poszukiwaniu pożywienia dalej niż kilkadziesiąt metrów od schronienia.

Samodzielna, wspólnie z dziećmi budowa hotelu dla owadów jest też bardzo dobrą okazją, by przekazywać „zielone” zasady młodszemu pokoleniu. Wnętrze takiego domku zostawiamy w stanie surowym, ale już część zewnętrzną można pomalować, ozdobić wzrokami, wizerunkami kwiatów. W tym celu najlepiej użyć wodorozcieńczalnej emalii Tikkurila Everal Aqua. Jest przyjazna dla środowiska, zarówno jeśli chodzi o proces produkcji, jak i późniejsze wykorzystanie w ogrodzie. Oczywiście można nią malować również meble ogrodowe, a współpracująca z marką fundacja Pszczoła Musi Być to właśnie tą farbą malowała ule w pasiece firmowej Tikkurila.

Naturalność i bałagan

Owady nie przepadają za zbytnim porządkiem. Regularne, niskie koszenie trawników czy brukowanie ścieżek ogrodowych skutecznie zniechęca je do zamieszkania w naszym ogrodzie. Ich miłośnicy zalecają więc, by kosić rzadziej, wyżej, nie bać się mniszka i koniczyny. Bardzo pożyteczną praktyką jest także zostawianie fragmentu trawnika nieskoszonego i wracanie do niego dopiero następnym razem. W ten sposób cały czas w ogrodzie jest fragment, gdzie owady mogą żyć i pożywiać się, a przy tym zapylać nasze owoce, warzywa, kwiaty. Ustronne, osłonięte miejsce w ogrodzie można też wykorzystać na składowisko gałązek, pniaków, kamieni czy skarpę z piasku. Właśnie takie siedliska kiedyś wykorzystywały owady, zanim nasz pęd do porządku usunął je z krajobrazu. Spróbujmy znowu zaprzyjaźnić się z kontrolowanym nieporządkiem i naturalnością.

Artykuł powstał we współpracy z Fundacją Pszczoła Musi Być

Może Ci się również spodoba

Korzystaj�c z naszej strony wyrażasz zgod� na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Wi�cej informacji tutaj . Zaktualizowali�my nasz� polityk� przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz tre�� naszej nowej polityki a tutaj wi�cej informacji o Rodo